Między dwoma zewnętrznymi bolcami (zakończeniami) z reguły bardzo skacze od 3 do 100. Momentami, w zależności od przyłożenia miałem wartości w miarę stałe w okolicach 5-7 oraz 12-14, ale z reguły jak napisałem powyżej wartości skaczą. 

Między zewnętrznym bolcem (zakończeniem), a grzałką wartości też skaczą i to bardzo, ale w zakresie 10-35. Przy czym dość ciężko znaleźć takie miejsce na grzałce, aby zmierzyć w ogóle opór ze względu na kamień (mimo odkamienienia). Udało mi się też dwukrotnie znaleźć miejsce gdzie pomiar był w miarę stały na poziomie 5,5-5,7 oraz 8,1-8-3. 

Między środkowym wyjściem a bolcem (zakończeniem) wartości skaczą i to bardzo od 4 do 70. Można powiedzieć że tak. Np kompresor pracuje cały czas i jest bardzo gorący lub ma normalną temperaturę. 

Lepiej się wkłuć w rurkę serwisową i zmierzyć ciśnienie czynnika.

Między środkowym wyjściem a grzałką wartość jest stała i wynosi ok 0,9, czyli tyle ile wartość samych kabli. Zmierzyć ciśnienie czynnika. Bez pracy i przy zał. kompresorze. Generalnie jeśli czynnik jest OK a kompresor długo pracuje i nie może schłodzić obiektu to bardzo prawdopodobną przyczyną może być zużycie kompresorka.

Jeszcze jedno pytanie. Zapomniałem cholera zrobić zdjęcie grzałki przed wyciągnięciem. Wczoraj po ponownym zamontowaniu zmierzyłem miernikiem z ciekawości opór i zrobiło się małe spięcie i wywaliło korki. Po chwili zrobiłem jeszcze jeden pomiar i sytuacja się powtórzyła. Jak myślicie, czy jest możliwe, żeby to była wina złego podpięcia kabli? 

Dodam tylko, że dzisiaj zrobiłem pranie na tak podpiętych przewodach i nic złego się nie stało.