-
działanie
Problem zaczął się od tego, że przetarł się wężyk zasilający, przez co niestety zalała mi się trochę łazienka i między innymi pralka. Gdy wymieniłem wężyk (średnica przewodu jest trochę mniejsza niż wcześniej - o ile to ma jakieś znaczenie) z dziwnego powodu przestał przeskakiwać poprawnie programator. Pralka chodzi normalnie, natomiast programator co jakiś czas po prostu staje w miejscu, zazwyczaj, gdy ma się przełączyć na następny program. Nie ma tu reguły, zaczynam zawsze pranie z programu 5, a pralka różnie raz na 9, raz na 11 czy innym programie staje i koniec. W trakcie prania muszę co najmniej 3-5 razy przekręcić ręcznie programator, żeby skonczyć pranie. Pranie, które wcześniej trwało 1-1,5h teraz zajmuje około 2,5-3h. Zauważyłem, też że pralka podczas odwirowywania "nie skacze" jak dotychczas, a pranie nie jest za dobrze odwirowane. Jeśli chodzi o rozebranie programatora, to chyba mnie to przerasta :). Zrobiłem zdjęcia z zewnątrz. Jeśli to nie wystarczy to najwyżej spróbuje rozkręcić dzika i tak nie mam nic do stracenia.
Zrobiłem też zdjęcie hydrostatu na wszelki wypadek. Filtr pompy sprawdzony było sporo śmieci + mała folia. Po przeczyszczeniu i założeniu filtra puściłem pralkę na krótkie pranie. Niestety po ok. 45 minutach programator się zatrzymał. Zauważyłem natomiast mnóstwo kamienia w wodzie, która wylatywała z pralki... Sprawdziłem wężyki dochodzące do pompy + same wloty w pompie i były w miarę czyste, ale na wszelki wypadek je wyczyściłem. Zastanawiam się tylko skąd ten kamień wylatuje? Z tego co czytałem, to można odkamienić pralkę sodą, octem lub kwaskiem. Problem w tym, że grzałka jest padnięta więc nie włącze prania na 90 stopni. Myślałem, że mogę spróbować np. zagotować wodę z kwaskiem, wlać do bębna i puścić wypuszczanie wody, ma to sens?
Jeżeli chodzi o grzałkę, to jest to raczej ostatnia rzecz, która chciałbym zrobić. Rzecz w tym, że pralka jest dosyć stara + wynajmuje mieszkanie, więc nie wiem czy się kalkuluje kupowanie jej nie mając pewności czy to zadziała. Z tego co widziałem to koszt grzałki z przesyłką to około 50zł, przy czym sama pralka pewnie warta jest max 200zł Ostatnio byłem bardzo zarobiony i nie miałem czasu sprawdzić grzałki. Dzisiaj zmierzyłem miernikiem jej opór - nie znam się na tym kompletnie. Wartości oporu bardzo się zmieniały, początkowo miernik wskazywał 25-35, kilka sekund później 15, 4, 140 i średnio po 10 sekundach wartość pozostawała na stałe na -1 (Miernik przykładałem zaraz po włączeniu pralki podczas pobierania wody do pierwszego obrotu bębna).
Udało wyjąć mi się ją wyjąć, poniżej wrzucam kilka fotek na sucho i mokro.
Wydaje mi się, że jest chyba przepalona. Jeśli tak, to czy możecie polecić jakiś sklep, który ma przyzwoite ceny?
Model pralki jak w temacie, dodatkowo moc to 1750W.
Pierwsze co udało mi się przeczytać na forum to sprawdzenie silniczka programatora. Z tego co udało mi się zauważyć, to silniczek się kręci, więc zakładam, że jest ok. Drugie co sprawdziłem to grzałka. Nie mam miernika, ale nastawiłem pranie na 40, a potem 90 stopni i woda która wyleciała z pralki była zimna, więc zakładam, że nie działa. Zastanawiam się tylko, czy może to być wina grzałki? Nie wiem czasem, czy grzałka już wcześniej nie chodzila. Z tego co przeczytałem, to niektóre pralki mają tak, że jak pralka nie uzyska danej temperatury to nie przełączy się na dalszy program. U mnie problem jest taki jak wspomniałem, że nie ma reguły kiedy się zatnie więc nie wiem czy grzałka ma tu jakieś znaczenie.
-
Commentaires